poniedziałek, 15 października 2012

***


Znów poniedziałek. A ja.. ja od poniedziałku do piątku gubię się w tym całym trybie. Nie wiem od czego zacząć, na czym skończyć. Co jest zbędne, a co powinno być priorytetem. W efekcie kończę zanim zacznę. Irytujące. Nie nauczyłam się jak motywować w sobie chęć do tego wszystkiego. Czekam aż samo przyjdzie? Możliwe. Na razie unikam konsekwencji - choć prędzej czy później wszystko posypie się tak nagle i przytłoczy tak bardzo, że resztki czegokolwiek wygasną.  



I hear the birds on the summer breeze, 
I drive fast I am alone in the night
Been trying hard not to get in trouble,
but I I've got a war in my mind
uwielbiam...

2 komentarze:

  1. również się gubię w tej codzienności natomiast zaczęłam się motywować tym ,że jak teraz będę więcej pracować nad nauką lub czymś innym to później będzie mi lżej. drugą moją motywacją jest to ,że dużo osób we mnie nie wierzy co jest naprawdę przykre, a ja chcę im to udowodnić w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi już nawet nie pomaga to, żeby pokazać innym, że na coś mnie stać. właśnie to, że oni tak myślą demotywuje mnie jeszcze bardziej..

      Usuń